
Taki obraz zastałem docierając na miejsce. Co by się nie miało wydarzyć te obrazy zawsze pozostaną w mojej pamięci. Byłem przez kilka lat motorem napędowym wizualizacji Mistrzostw Polski. W pierwszych jej odsłonach, gdy wyszarpnęliśmy je tym którzy próbowali całą ta imprezę “zafoliować” w foliowej kieszonce, dodawanej do swoich wydawnictw spotykaliśmy się z dużą dozą krytyki. Nie chcieliśmy pozwolić by innym mediom wszystko należało się obligatoryjnie. Zapraszaliśmy do współpracy pod jednym warunkiem. OBECNOŚĆ NA MIEJSCU. Ignorowano !!!!! Nikomu nie było po drodze tam być, ale za to każdy z chęcią by ramy swoich wydawnictw tym łakomym kąskiem zapełniał.Czytaj więcej