VI Puchar przeszedł już do historii , tym razem nie będziemy się rozpisywać za mocno a raczej na zasadzie krótkiego reportażu .
Spotkanie integracyjne po raz pierwszy przed dzień imprezy a mimo wszystko przebiegło bardzo spokojnie . Czwartek od samego rano o godzinie 9 wystartowaliśmy z zawodami .
Stanowiska rozbite dzień wcześniej , więc od razu można było zabrać się do pracy i po zarzuceniu zestawów zacząć nęcenie. Lejący się żar z nieba nie napawał nas optymizmem a ryby miały nas i nasze zestawy głęboko … gdzieś 😀
Lekkie obawy czy zmiana brzegu w stosunku do lat poprzednich była dobrą decyzją , lecz to się okaże chwilę później .
Pierwszy dzień – bardzo spokojny a przy regułach jakie zostały ustalone na samym początku nikt nie miał ryby punktowanej czyli powyżej 5 kg , a trochę tych mniejszych wpadło .
Przysłowiowy worek rozwiązał dopiero nasz teamowy kolega Sławomir.
Pierwsza ryba zawodów klasyfikowana lekko ponad wyznaczoną wcześniej wagę 5 kilogramów.
Delikatna zmiana pogody z odrobiną kropel deszczu przyniosła nam pierwsze efekty a w ciągu godziny wpadło ogółem kilka sztuk. I tak o to w ten sposób jesteśmy już spokojni , bo jak by to wyglądało jeżeli przyszło by nam losować np. statuetkę BIG FISHA nie wspominając już o pudle L
Piątek – ogółem dołowione zostało kilka ryb i z automatu zrobiły się nam pierwsze roszady w tabeli , ktoś musiał spać by inny mógł zając miejsce dające pudło . Lekkie obawy i chwila zwątpienia w oczach naszych kolegów , mam nadzieję że nikt nikomu nie ma nic za złe.
Każdy dał z siebie tyle ile tylko mógł by wypaść na tej imprezie jak najlepiej .
Wspólny obiad , zresztą jak każdego dnia dzięki Ewie co nas naprawdę tego roku mocno wspierała od strony kuchni . WIELKIE DZIĘKI EWA !!!
Tradycyjnie rozmowy jak i degustacje chłodnych trunków pod jednym wspólnym namiotem do późnych godzin wieczornych , masa śmiechu oraz przemyślenia i plany na dalszy ciąg sezonu .
Doborowe towarzystwo , odrobina muzyki i tak można by siedzieć bez końca ehh ale wszystko dobre co się dobrze kończy .
Jak zawsze na takich imprezach czas ucieka bardzo szybko a wręcz za szybko . Dwa dni za nami zleciało to nie wiadomo kiedy .
Sobota – kolejne dołowione ryby i kolejne roszady w czołówce . Delikatnie unosząca się mgiełka nad wodą o poranku dawała cień nadziei że będzie wreszcie odrobinę chłodniej . To była chwila złudzenia bo nadszedł kolejny upalny dzień ,gdzie ryby znowu chwilowo odpuściły i wolały bardziej grzać swoje grzbiety przy powierzchni od zbierania przeróżności wrzuconych przez nas do wody z dnia . Każdy nęcił na swój sposób i każdy miał swoją strategie , która nie wszystkim do końca się sprawdzają jak byśmy chcieli .
Niedziela
Ostatnie poranne ważenie , zdecydowanie mniej obfite niż w sobotę lecz po raz kolejny namieszało w tabeli .
Godzina 11:00 oficjalnie zakończyliśmy VI Puchar TCN.
Suma złowionych ryb klasyfikowanych to lekko ponad 112 kg co uważamy przy tej pogodzie i prawie dwu dniowym bezrybiu za ogromny sukces. Nie udało się tym razem dobrać do tych większych okazów a wiemy doskonale że one tam są 😉
Nagroda Fair Play – Jakub Sadkowski
Pierwsza ryba zawodów – Sławomir Szymański
Big Fish – Patryk Hendrysiak
III miejsce – Sławomir Szymański
II miejsce – Piotr Herian
I miejsce – Patryk Hendrysiak
kolejno na 4 miejscu Jakub Sadkowski a tuż za nim Mateusz Twardon i Dariusz Szpyrka oraz egzekwo na 7 Sebastian Sadkowski i Krzysztof Pisarczyk .
Serdecznie dziękujemy za wsparcie naszym sponsorom oraz podziękowania dla Portalu CARPPASSION .
Pełana relacja zdjęciowa na fanpage – Team Carp Namysłów – FAN PAGE TCM
Piotr Herian .